photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 CZERWCA 2013

197. Boą.

Zepsuło się.

Chyba taki jest właśnie urok wakacji.

Taka piękna katastrofa i matematyka na kolanie i na offie. Ciągi, ciągi, ciągi a potem kino : > Jacyś dziwni ludzie, jakieś wolne bilety więc - parę telefonów i już! A przy okazji dodając MacDo, spotkania, najsłodszy wygląd, pictures i oczywiście - nocne wędrówki za Central. Trochę tego, trochę piwa w pakiecie w oko, trochę deszczu - za duuużo trochę! Straż miejska z bezlitosnym udowadnianiem nam, że jesteśmy kretynami, najdziwneijsze rozmowy.

"będziesz moim chłopakiem?" i takie fajne powroty do domu autobusem.

Jest trójka, a potem rowerowy trip - nie mój ale cieszę się przechuj! No i szykujemy się na makarun party, i plany zmieniamy miliardy tryliardów razy. Nawet w Manu sobie czekam nie ma po co - dzieci -.-

Czapka - Fuck It. Koooocham, że ojej. ;3

Makarun na skróty i procenty. Siedmioletni szczypiorek bez rączek i bez komunii. "Can't hold ass"; "That's grejt!"; "AWESOME" i takie tam podróże do sklepu w nocy. I takie tam spanie na podłodze i takie tam mnóstwo emocji i takie tam "ślupp!" Ręce, nogi, mózg na ścianie, poprzesuwane meble i poranek z całkiem wyjściową twarzą. Jajecznica, muzyka, blue world, brak słów i deszcz.

Dużo deszczu na Mokrej, kłótnie, okrzyki, idiotki i boooą! Jakież to przeurocze i fajne zęby.

i fajne tatuaże, może kiedyś. I fajne koty ;3

Tak bardzo się cieszę, że w domu chustek na szyję mam w chuj. Bo tak, bo nowy imageu na parę dni wymaga. Cały dzień na frytkach, na zimnie i zimno i dziwnie. Off, galeria i śmiech z randomowo wyrzucanych 4 zdań. Banan z podpisami!

Skins i odkrywanie samej siebie, ciebie w orientacji.

Zajebiście, że się ze mnie śmiejesz ale było fajnie, spoko i bez spiny. Trzeba było z nami pogadać a nie tylko podsłuchiwać, no cóż.

Fuck it.

Że tak powiem - boą.

A od piątku morze, praca i z pewnością Opener.!