moja psychika jest wykończona. coraz częściej miewam myśli samobójcze, nie mam siły walczyć.
ignoruję już to, że coraz częściej mam biegunki, bo biorę za dużo środków przeczyszczających i nie w odpowiednim czasie, że żołądek boli mnie po każdym posiłku, że wierzch prawej dłoni jest zdarty do krwi i że moje zęby są coraz bardziej zepsute, wyszczerbione i chyba zdarło mi się trochę szkliwo. już dawno pojawił mi się meszek na twarzy, a cera robi się coraz gorsza. doszłam do wniosku że nie mam żadnego planu na to jak wyzdrowieć, że to co robię sprawi że będzie jeszcze gorzej.
mimo wszystko nie mam siły przestać, jakoś nie potrafię tego zrobić.
to nic, że nikt tutaj nie zagląda. ja tylko chcę pamiętać jak było wcześniej, bo zmiany nadchodzą z prędkością światła.
http://www.youtube.com/watch?v=NOJlOBBwEEM&feature=related