Dawno mnie tu nie było.
Czas odświeżyć nieco, wiec po kolei:
Przez te drzwi wchodziła ma Muza.
Tzn przez te otwarte, choc przez te w tle takze
Zdjęć innych mam niewiele, az jedno wspólne, przy czym oboje wyszliśmy na nim do dupy, wiec odpuszczam ;-)
Mam jeszcze kilka robionych z ukrycia, ale nie opublikuje ich, bo za to można dostać w pape ;-)
To moja pierwsza wizyta w tym mieście i także pierwsze spotkanie z Majką ;-)
Dokladnie 3 dni, 9h i 40min (w tym 4 noce )
Na miejsce dotarłem o 3 rano i zostałem przywitany długim i mocnym, yyy usciskiem?
Plan był taki żeby iść spać od razu, jednak ta sztuka udała nam się dopiero nad ranem, to z tych emocji
Czwartkowy wypad na miasto połączony ze zwiedzaniem rynku po zmroku zakończył się w pubie, a potem dość szybkim zejściem, nie ma co ukrywać to nie był nasz dobry dzień, ja niestety jeść musze a jedna pizza (pierwsza w tym roku!) to jednak za malo.
Majq się tylko dostosowała.
Weekend to kino i 'Miłosc w czasach zarazy', czyli jak poderwać i puknąć kobietę po 70stce.
Oprócz tego filmy w domu, zwiedzanie Starego Browaru (heh ). Byla pyszna sałatka, w restauracji ktorej nazwy juz nie pamietam (ale polecam ).
Wszytko co Majka zaplanowala to odwiedzilismy/zrobilismy etc
Tylko wypad na basen sie nie udal ;]
Tak szybko to przeleciało, ze az sam jestem w szoku.
Majka okazala sie kobietą otwarta, bezposrednia, żywą i co warto podkreślić, jeszcze piękniejszą niz na zdjeciach.
Jednego czego żałuję to tego, ze to wszystko nastąpiło tak późno.
A wkrotce...
EDIT: