"Nawet jeśli czasem trochę się skarżę - mówiło serce - to tylko dlatego, że jestem sercem ludzkim, a one są właśnie takie. Obawiają się sięgnąć po swoje najwyższe marzenia, ponieważ wydaje im się że nie są ich godne, albo że nigdy im się to nie uda. My, serca, umieramy na samą myśl o miłościach, które przepadły na zawsze, o chwilach, które mogły być piękne, a nie były, o skarbach, które mogły być odkryte, ale pozostają na zawsze niewidoczne pod piaskiem. Gdy tak się dzieje, zawsze na koniec cierpimy straszliwe męki."
Nie wyszło mi.
I lubię sobie czasem popłakać i czekać aż ktoś przyjdzie powie, że wszystko będzie dobrze i mnie przytulił... Czasem nawet bez powodu. Jednakowoż po co mam o tym mówić... I tak nie zrozumiecie.
Mam to w dupie.