Małe sprawy zyskują moc.

Zawsze jak łapie mnie jakiś dół czy coś takiego, to w ruch idzie Coma.

Już taki odruch.

Ale mniejsza.

Jutro miał być inglisz z Michasiem i Chojrakiem, a będzie tylko z Michasiem.

Chojrak, ten patafian jeden, delikatnie mówić WKURWIŁ MNIE .

Nosz, niech ja go dorwę w swoje szpony.

Zginie śmiercią tragiczną.

Pomagam w prezentacji.

Znoszę jakieś ciągłe telefony od jakiejś dziuni.

A ta zakała nie raczy nawet przyjść się pouczyć, chociaż poświęcam im własny czas, który powinnam przeznaczyć na robienie prezentacji.

Dobrze. Bardzo dobrze.

Jego matura, jego problem jak nie zda.

Niech do mnie nie przychodzi w kwietniu z zapytaniem "Plumi, naucz mnie".

O nieeeee...

Nie tym razem, misiu.

Może wreszcie zajmę się swoją maturą, a nie będę ratować dupy ludziom, którym widocznie nie zależy.

I tym oto sposobem o 22:19 będę robić prezentację.

Po 23:00 w Radio Dla Ciebie ma być wywiad z Godar.
Michale Ry, trzymaj się .

/Coma, Edyta Bartosiewicz, Dżem, Hey&Nosowska, Ilusion, Acid Drinkers - w takich rytmach ogarniam właśnie polski/