photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 STYCZNIA 2013

.

KLIK - część pierwsza tego opowiadania
KLIK - notka organizacyjna. Proszę o przeczytanie <3


 

DRUGA CZĘŚĆ OPOWIADANIA:
Oskar zaczął mówić coś niezrozumiale. Po chwili Ola powiedziała, że musi iść i 

odpalając kolejnego papierosa odeszła powoli. Wróciła do wszystkich, którzy ostro imprezowali. Usiadła na końcu ławki. Była wkurzona. Było tak blisko,

ale Oskar wszystko zjebał. Wzięła ze stołu wódkę i zaczęła ją sączyć. Łyk za łykiem. Wszyscy, którzy siedzieli przy stole na chwilę ucichli. Gdy wypiła

ok. szklankę mocnego trunku wytarła usta i poszła usiąść do ogniska. Gapiła się przed siebie. Tak siedziała przez jakieś 15 minut. Podeszła do niej

Iwona i spytała czy wszystko jest w porządku. Olka wstała i nic nie mówiąc zaczęła szukać Adriana. Iwona pobiegła za nią i zaczęła mówić, żeby dała 

sobie spokój, że nie ma nawet u niego szans. 'za wysokie loty'. Nie mogła go jednak znaleźć. Była strasznie zdenerwowana. Na siebie, na niego,

na to, że straciła, być może, jedyną ze swoich szans. Poszła kawałek dalej dróżką, zapaliła. Kręciło jej się w głowie, ale wtedy miała to gdzieś.

Zaczęła płakać. Ale nagle poczuła, że ktoś ją obejmuje od tyłu. Odwróciła się szybko, nie widziała kto to jest, nie myśląc wtedy logicznie wyciągnęła 

telefon i poświeciła tej osobie po twarzy.

-Kurwa mać haha co ty robisz? Moje oczy... Au.

To był jego głos.

-Jeju, przepraszam haha, sorry, sorry naprawdę.

Zaczęli razem się z tego śmiać. 

-Masz szluga? - spytał po raz kolejny.

Pewna siebie wyciągnęła paczkę z kieszeni i zaczęła świecić po niej telefonem, chwiejąc się. 

-Nie mam... Ostatni.

Powiedziała pokazując papierosa, którego miała w ręce.

-Daj.. No nie bój się, nie zabiorę Ci -powiedział. 

Wciągnął dym i przybliżył się swoimi ustami do jej ust wydychując go w nie. 

-Możemy zapalić po studencku... - zaproponował.Oczywiście się zgodziła bez zastanowienia. Tym razem ona wciągnęła dym. Ale zapominając o ich 'umowie'

normalnie wypuściła dym z ust. 

-Przepraszam. - powiedziała.

-Nie szkodzi, może być i bez dymu. - odpowiedział i zaczął ją całować. Delikatnie. Ona poczuła się jak w raju. Pomyślała, że niczego więcej nie potrzebuje. 

Po 5 minutach się odsunął i powiedział jej, że jest Jego księżniczką i nie pozwoli by co kolwiek się jej stało. Ona w odpowiedzi pocałowała

delikatnie jego usta. Wrócili. Nikomu o tym nie powiedzieli. Po jakimś czasie wszyscy się rozeszli, poszedł i on. A Olka i kilka koleżanek nocowały

u Iwony. Adrian zostawił na ławce bluzę i książkę więc dziewczyny wzięły wszystko ze sobą. Gdy dotarły do domu Iwony, Ola poszła do łazienki, wzięła

prysznic i poszła do dziewczyn obrana tylko w jego bluzę. Usmiechnęły się do niej, po czym wszystko im opowiedziała. Zapaliły u Iwony w pokoju i

poszły spać, bo były wyczerpane. Na drugi dzień wracała do domu szczęśliwa, pomyślała, że będzie z nim i wreszcie wszystko się ułoży. Jednak po 

tygodniu nawet do niej nie napisał. Ona nie chciała się narzucać więc sama też nie napisała. Po 3 tygodniach pojechała do Iwony po książkę Adriana, 

poprosiła ją by sama mogła mu ją oddać. Iwona się zgodziła. Olka pojechała pod Jego dom, przed zostawieniem książki w skrzynce na listy włożyła do niej

 kartkę. Na drugi dzień Adrian wyciągnął książkę, ze skrzynki i odruchowo przejrzał szybko kartki by zobaczyć czy jest w dobrym stanie. Wyciągnął

 za zdziwieniem kartkę, która była w środku: "Dzisiaj o 18 nad rzeką. Albo już nigdy więcej mnie nie zobaczysz. Ola". Zdziwił się. Nie pamiętał NIC z 

ostatniego ogniska, ale Ola bardzo Mu się podobała. O 17 wziął prysznic, założył jakieś fajne ciuchy i ok. 17.50 wyszedł z domu.  Przed bramą zatrzymał go jego ojciec.

"nigdzie nie pójdziesz dopóki nie odkurzysz w domu. ILE CIĘ O TO PROSIŁEM?!" - krzyczał. Mimo próśb tata nie dał za wygraną. Adrian wrócił, odkurzył

najszybciej jak się dało, ale miał wielki dom więc zajęło Mu to 40 minut. Nie miał jej nr telefonu, na fb już jej nie było więc pobiegł z całych sił 

nad rzekę jednak jej już nie było. Ola zapłakana była już w domu i pakowała się. W złości wyjęła kartę SIM z telefonu, usunęła konta na portalach

społecznościowych. Nie chciała by ktokolwiek miał z nią kontakt. Pojechała na dworzec, wsiadła w pierwszy lepszy pociąg i wyjechała. Adrian nie

mógł w żaden sposób się z nią skontaktować. Najpierw to olał, ale po jakimś czasie zaczął się zastanawiać co znaczyło: "już nigdy więcej mnie nie 

zobaczysz". Pytał kolegów, co robił an ognisku, ale nikt nie wiedział. Przecież nikt nie widział pocałunku. Adrian się załamał, wystraszył się, że

zrobił z nią coś 'więcej'... Na myśl przychodziły Mu najgorsze rzeczy. Jego rodzice z nim w ogóle nie rozmawiali. Nie obchodził ich. Wieczór spędził

 popijając antybiotyki wódką. Nie chciało mu się żyć... A najgorsze jest to, że ona nie dowiedziała się nawet o jego śmierci ani o tym, że Mu się 

podobała. Nie wiedziała, że zmarł ze zmartwienia. Bo bardzo się o nią martwił. Ich drogi rozeszły się na zawsze. Jego na dodatek szybko zakończyła

się ślepą uliczką.
KONIEC.

Dodawajcie do znajomych, komentujcie i oceniajcie opowiadania. Pozdrawiam ;*


 LAJKUJCIE JEŚLI MOŻECIE. <3 >KLIK<

Komentarze

Junior kroljulianrzadzi Fajne :) / wbij, polub *link w notce* byłabym bardzo wdzięczna , rozkręcamy fanpejdża :))
09/01/2013 19:56:06
pomogewspomoge Ok ;)
09/01/2013 19:57:43
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika pomogewspomoge.

Informacje o pomogewspomoge


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Mielno noclegi jacekmielnoZapraszam! staranniemilczysz:( szarooka9325Pod blachą. ezekh114... do bólu. ezekh114