Bardzo ładny wieczór,noc, ranek.
Nie pomyliłam sie przy polonezie co uważam za osobisty sukces!
I nawet podobało mi sie jak wygladam :)
Wytanczyłam sie za wszystkie czasy. Szkoda ze nie z każdym. Niektórych panów no prawdziwie podziwiam!
Bolą mnie teraz nogi...
Oj i znowu widze poniedziałek i przysypianie na geografii. Tak jak po sylwestrze, spałam bardzo którko- godzinke i nie mam ochoty by isc dalej spac.
To takie nasamowite ze ten czas tak szybko minął. I nawet nie zdawałam sobie sprawy ze spędzilismy tam ok. 9/10godzin. Piękne, skonczyc zabawe nad ranem po 5 i isc skakac pod Adasia. Szczęsliwie udało mi sie pokonac jedno okrążenie nie przewracajac sie na lodzie. Podziękowania dla Marty, która użyczyła mi butów, bo jesli byłabym w swoich to juz dawno bym miała skręconą kostke.
ładnie było.
W sumie jedna rzecz mnie troszke martwi, ale mam nadzieje ze wkrótce znajde rozwiazanie.
Marcie dziękuje za bardzo smaczne drinki pite o 7rano. Chce miec twój widok z okna! Ej bo to takie piękny widok.