... nothing is normal.
"Pan Worek & Pan Kasztanek" jest najlepszy! ;D
iii... 'kiedyś kupię nóż i powyrzynam wszystkich wkoło
Kupię nóż...'
Ostatnie czasy wydają się bardzo udane.
Na pewno święta takie były - zaczynając od niedzieli palmowej, i najwyższej 8 i pół metrowej palmy
z biedronkami i pszczołami, przez wielkoczwartkową mszę w Łagiewnikach,
tradycyjne babcine piątkowe smażone ziemniaki i chyba nietypowe czuwanie (?),
święcenie pokarmów w sobotę i grill podczas mszy (ks. nie miał nic przeciwko ale ciii xD)
kończąc na rodzinnym niedzielnym śniadaniu,
i chyba już zwyczajowym zachmurzonym, deszczowym śmigusie...
Było radośnie i spontanicznie . ; )
+ szczęśliwie znalazła się chwila, żeby mocniej potrenować rowerownie, bo plany mamy ambitne. ^^
Szkoda tylko, że znów nie udało mi się, pójść w góry we wtorek.
Akurat tym razem zdobylibyśmy Grzesia... :]
Za to cieszy mnie to że po tym deszczu zrobi się zupełnie zielono.
zmniejszyć ilość sprawdzianów. gdyby to, było tylko możliwe?
7! w przeciągu 1,5 tygodnia. whoops.
Polecam czerwono - fioletowe rumuńskie mandarynki z biedronki za 4.99,- w wielkości pomarańczy. - zmieniają nastawienie do świata. xDD