znów piszę o ludziach zatopionych i tak się zastanawiam, czy przypadkiem nie zaszła paskudna pomyłka i czy aby panowie ratownicy medyczni poruszając moim serduszkiem nie zadusili go przez pomyłkę; być może wcale nie byłam martwa, może właśnie w tym tkwi szkopuł - jest prawdopodobieństwo (choć będzie to przecież absurdalne), że przez te dwadzieścia dziewięć sekund żyłam. idąc tym tokiem rozumowania - to ja, topielica, lat osiem, zgniłe ciało pachnące morzem i wodorostami. jest w tym jakaś groza, jakieś ohydztwo.
kiedyś przyjdzie mi zatonąć na dobrze i być może to i lepiej.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24