kolejny raz za szybko się poddałam, ale wracam!!!!! :) bo moje ciało wygląda już tragicznie, jak jakieś starej babki :< od jutra zaczynam chodzić na siłownie (dzięki mojemu ukochanemu chłopakowi, dla którego i tak jestem idealna <3) + ćwiczenia na brzuch/ pupe w domku!
macie jakiś sposób na powstrzymywanie się przed jedzeniem słodyczy?
skąd czerpiecie motywację i siłę do walki?
JAK SIĘ ŁATWO NIE PODDAĆ?