Mógłbyś pomyśleć :what the fuck is going on, przecież to czas na redukcję i życie sportowego swira
Jednak nikt z normalnym zdrowo pracującym rozumem nie odpuści przepysznej pizzusi za piątaka.
Jest to nie lada promocja, ciągną na nią tłumy, chyba każdy choćby teraz chętnie wtuliłby taka pyszniutka margaritke nie mylić z margaretką.
Zapraszamy od degustacji i polecamy święto Włocha Alvaro :)