Po pewnym czasie,dłuższym bądź krótszym, zaczynamy zapominać o przeszłości. W zależności od tego jak
bardzo byliśmy z nią związani.Demony przeszłości jednak powracają,z czasem rzadziej i rzadziej,
a z czasem towarzyszą nam do końca. Bardzo cięzko się od nich odciąć, choćby nie wiem jak bardzo
się chcialo - pojawiaja sie i znikaja niespodziewanie. Nadzieja wypelnia sflaczale cialo, jest pozywieniem dla duszy, jednak proces gojenia ran bywa dlugi i bolesny,ademonki przyczepiaja sie jak rzep psiego ogona.
Tego wieczoru towarzyszy mi bol egzystencjalny- i nic na to nie poradze.