`Odbiła się od balustrady. przez chwilę była aniołem ..
tik.tak.tik.tak.tik.tak.tik.tak.tik.tak.tik.tak.tik.tak.tik.tak.tik.tik.tik.
Pomalowałam oczy na zielono, usta pokropiłam czerwienią wpadającą w brąz, a włosy upięłam widelcem wysoko z tyłu głowy. czuję się jak dziwka, za którą nie chcieli zapłacić, ślepo wierząc, że żyć będę aż do śmierci. dusząc się szukam odpowiedzi na pytanie "dlaczego tak?" i jedyna sensowna odpowiedź, jaka przychodzi mi do głowy ma tylko dwa słowa: "nie wiem". dni są piękne i słoneczne, niemalże bezchmurne, ale to tylko pogoda, która wpływ na nastrój ma taki, jak żaden. wstaje rano i pierwsza myśl, która przychodzi mi na myśl, jest jedną i tą samą od dwóch lat. czasem mam ochotę schować się i przeczekać, przespać, przesiedzieć, byle nie przemyśleć. myśli to kryte głęboko w szczelinach umysłu twory, które, zbyt natrętne, nie zezwalają na życie. funkcjonowanie. nawet bycie. zasługują na miano ciemiężyciela, który bez problemu jest w stanie ograniczyć wolność jednostki. przestają mnie interesować rzeczy najważniejsze, cały świat krąży wokół jednej rzeczy, wykonalnej aczkolwiek czasochłonnej - znikać, znikać, znikać. czasem to wszystko przesłania mi obraz samej siebie. prawdziwej siebie. tak naprawdę tej ciepłej, czułej, troskliwej i pełnej miłości dziewczyny.
zostaje tylko namacalna subtelność..
nie można chcieć.
...