Cześć! Ogólnie photoblog ma dziś świetne lagi, nic mi się tutaj nie ładuje, nie wiem czy dobre zdjęcie dodałam, nie mogę zmienić rozmiaru ani koloru czcionki, także pozdro.<ok> Chociaż jest dziś wtorek (w sumie to już zbliża się koniec tego dnia) to mi się wydaje, że jest poniedziałek (jeżeli chodzi o szkołę). A to wszystko dlatego, że w poniedziałek w szkole byliśmy z jakieś 10-15 minut-bo musiałeś sobie rączki ogrzać!:*, poczym wróciliśmy do domku. Będąc tak szybko w domu (bo coś koło 10) łaziłam tysiącpięćset razy do sklepu, raz z maxem byłam, co najważniejsze uczyłam się na sprawdzian z geografii (który był w sumie dziś, ale mniejsza o to), potem miałam pouczyć się jeszcze fizyki i matmy (bo we wtorek, czyt. dziś) miałam pisać zaległe kartkówki i sprawdziany. No ale jakoś tak 'nie miałam czasu' na to, także olałam fizykę i matematykę. Generalnie poniedziałek był świetnym dniem. Po tych duperelach, które zajęły mi w sumie 2/4 dnia, wpadł do mnie Miniu!:*** i było na prawdę BARDZO przyjemnie.<3 ^^. Wieczorkiem spotkałam się z Asią i wpieprzałyśmy we dwie bardzo pyszne halsy, niestety pierwszy z nich był jakiś mały, biedny chłop :< ale zjedzony i tak został.;) Będą z Asią na dworze, dowiedziałam się od Minia, że przywłaszczył sobie moją pewną rzecz XD..:< - za co osobiście miałam go ukarać!:* Po powrocie z dworu, wykąpałam się, powtórzyłam geografię, spakowałam się do szkoły i inne tego typu duperele.:) Ogółem myślałam, że zasnę szybko jakoś, aczkolwiek skończyło się wręcz na odwrót, ale nie narzekam, było na prawdę przyjemnie tak z Tobą pisać.:) <3 Reasumując.. 3 godziny snu wcale nie były takie złe, bo do szkoły wstałam, nawet w miarę ogarnięta, więc good!:D W szkole był luz. Jedynie sprawdzian z geografii. Fizyka i matematyka jako tako została "przesunięta" na następny tydzień, także spoko loko. Jeszcze w czwartek idziemy pisać dyktando z polskiego- zaszalejemy mąądrością XD. W domku potem się w sumie leniłam, taki ... hm, jakby to nazwać "odpoczynek" ^^ niestety, w odpoczynku towarzyszył mi strasznie męczący,suchy kaszel :<, który mnie już zaczyna wkurwiać!:D Tak więc, może jutro sie wybiorę do lekarza, ale na wiele nie liczę, pewnie znowu witaminki dostanę <ok>. No..z wieczorka odzyskałam mą rzecz.:*, potem śmignęliśmy z Miniem po Adę, i odprowadziłyśmy CIĘ do domku!<3 :* huhuhhuhuhh. :*** ! Poszlajałyśmy się troszku z Adą, zaszłyśmy do Pauliny, pomęczyłam lunkę i stwierdziłam, że mogę śmigać do domku. W domu bez szału - wzięłam prysznic. Teraz sobie siedzę, piję herbatkę, piszę tutaj, słucham muzyki, z niecierpliwością czekam na film, który mam nadzieję, że Ada także będzie oglądała! :D A i oczywiście myślę o Tobie.:*** no bo jakby inaczej.<3 A jutro? Na szczęście kilka lekcji znowu nam 'odpada' więc szybko kończymy :) Nieeeeestety mój kaszel się nasilił, męczę się i dupa blada, aż mnie w klatce piersiowej boli :/ 

+głupi fbl do teraz się nie załadował do końca, wiec nie ogarnę kolorów w notce :<
+ej ej ej! :* czekam na mą zaległą nagrodę razy 4 bądź 5!:*
+oooooooo, albo i 6 :D widzę 22:22 8).:*******
+taaaak, wiem, że się cieszycie, iż poświeciłam mój cenny czas i opisałam wam moje szałowe 2 dni.:)
+dobra, jednak jakiś dobry ziom mi ogarnął kolory w notce : D

+Niekiedy osoba, od której niczego nie oczekujesz, z czasem staje się osobą, bez której nie możesz się obejść.:*
Miiniu! :) <3