jakieś ogniskowe...
Sobota pełna wrażeń. Mhm... Dzieje się, oj się dzieje.
Powoli zapominam o tym co się wydarzyło...mam ochotę wymazać kilka ostatnich miesiecy z pamięci, może nawet cały rok...to dla mnie za wiele...muszę w końcu poukładać to swoje skomplikowane życie i wziąć się za siebie. Nie ma co płakać, było minęło. Może tak będzie lepiej. Najwyższy czas skupić się na nauce i nie rozmyślać o przeszłości. Mam również nadzieję, że sny związane z kimś, w końcu się skończą. Muszę zamknąć ten roździał swojego życia i przestać się łudzić, że może jednak będzie jak dawniej. Może w końcu zacznę uczyć się na swoich błędach, bo co roku jest ta sama historia...
W domu jak zwykle problemy, ale o tym rozpisywać się nie będę. Ci, których to interesuje wiedzą co się dzieje.
Jest zimno, przez co tracę ochotę na wszystko. Zjadła bym jedynie sałatkę z Frampola :p (Jolaaaa :p)
Jak to ostatnio stwierdziliśmy, studniówka już za jakieś dwa i pół miesiąca... yhym..
Do matury też już mało czasu zostało...
Studia ? Wyjaz za granicę ? Zobaczymy jak to wszystko się potoczy... Każdy ciągnie mnie gdzie indziej i ciężko jest się zdecydować...
Niedziela? Trzeba się pouczyć. Może ktoś mnie odwiedzi, może nie. Przyzwyczaiłam sie do samotności...
ach, ten tydzień caaaały do szkoły :| w następnym większy luz. W czwartek i piątek osobniki z mojej klasy jadą na pielgrzymkę, ja zostaję zapewne w domu lub w Biłgo, z czasem zobaczymy.
Marek Molak Bawmy się
A więc bawmy się. Zapomnijmy o tych, którzy nas zranili.
Każdy patrzy na siebie, nie zwracając uwagi na uczucia innych.