dziś uświadomiłam sobie że chciałam schudnąć szybko. za szybko.
tyję w oczach. dzisiaj mam jakiś krytyczny dzień.
zjadłam gdzieś 2/3 opakowania litrowego lodów grycan.
z a ł a m k a
mam jakieś napady. tak nie może być.
więc wracam do 5posiłków + ćwiczenia, spacery
zaczynam dziś. no z jedzeniem nie mogę już nic zrobić, ale przeczyszczenie.... znowu
zaraz ćwiczenia, 40min.
jeszcze dziś ciągłe kłótnie z mamą.
miałam iść na spacer z koleżanką.. nie miałam siły, chciało mi się płakać, poszłam spać
tak podczas wakacji może zespuć humor tylko rodzina i rekrutacja:(:(