Wczoraj nie napisalam notki bo nie umiałam przez telefon a na kompie nie byłam. Babcia przyjechała. 2 dni totalnie zawalone bez dwóch zdań. Jadłam cały czas. Co wpadlo mi w rece. Ciasto, czekolade, zupke chinska i duzo innych rzeczy. Total zawalone. Ale jedno jest pewne. Jedzenie slodyczy nie daje mi szczescia. Tylko brzuch boli i wyrzuty sumienia. Pewnie znów na wadze milion kilo wiecej ale nie oszukujmy sie w 2 dni nie odłoży mi sie kilo tłuszczu bo to nie realne. Od jutra hardkor. Dalej dieta. dietadietadieta. Louis powiedzial ze mam sie cieszyć życiem i jeść co chcę a nie martwic jakimiś dietami bo i tak jestem najcudowniejsza. W sumie miłe, ale nie potrafię tak.
bilansu nawet nie pisze bo szkoda mi klawiatury. ciao!