photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 CZERWCA 2010

...Because Maybe...

Bum szakalaka zapie*dalam po Tatrach na bosaka...     //Z Giewontem (i Zakopanem) w tle (z Kopy Kondrackiej (?)). (Podczas trasy http://sportstracker.nokia.com/nts/workoutdetail/index.do?id=2653370 nie najdłuższej, ale z pięknymi widokami z m.in. Czerwonych Wierchów...  //Link do reszty tras niżej.)


No. The Fellowship of Tatra Mountains II już historią. Było co najmniej epicko. Nawet epicko jest zbyt słabym określeniem.

Oj, co tam się nie działo. Przygody z SOKistami i 100PLN mandatu okazało się nie być największym hitem wyjazdu. Już po kilku godzinach stało się to tłem. A to ledwie pierwszy dzień. Nie ma to jak przysiąść z browarkiem pod Wawelem, bawić się w Krakowie, zobaczyć co się stanie gdy szklanka zmaterializuje się w miejscu czyjegoś czoła. I to nawet nie przypadkowo. To było po prostu coś.

Ale nie tylko imprezowanie było. Ponad 100km po Tatrach. (gdyby nie pogoda, mogło być więcej)... Jak kogoś interesują przebyte szlaki, to zapraszam: http://sportstracker.nokia.com/nts/user/profile.do?u=ple91    09.06 - 12.06 to to co udało się przejść po górach.  Pierwsza trasa zrobiona samotnie, bo reszta wolała imprezować dłużej, a ja wkurzony wypiciem przez innych mego zostawionego do śniadanka zmrożonego Żubra, ruszyłem na szlak. Dobra, z narzekania dorzucę jeszcze słońce, które paliło niemiłosiernie. I nie najlepszą pogodę w 3 ostatnie dni. No a z drugiej strony przede wszystkim należy wspomnieć spotkanie z niedźwiedziem odległym o 10m na wąskiej ścieżce przez gęsty las. No i zaliczenie piechotą Giewontu i Kasprowego (przez Halę Gąsienicową), oraz wszystkich Czerwonych Wierchów, a także  Grzesia, Rakonia i Wołowca. Ogólnie było ekstra...!

Wracając do imprezowania. Warto odnotować, moim zdaniem hit wyjazdu, mianowicie: wino Famille Castel różowe. Tak, całkiem niezłe wino, a dzięki promocji w Tesco (2 w cenie 1) nieźle wychodzące także cenowo. Umiliło nie jeden wieczór, i jak wspaniale pasowało do grilla (ha! karkóweczka z grila w piwku i przyprawach wyszła ekstra (nie, żebym się chwalił xD)). Skoro już mowa o jedzeniu, to ten aspekt stał na dość niezłym poziomie, w sumie, tylko 2 dni opierały się na mrożonkach/gotowcach, reszta robiona już przez nas.
  Nie można zapomnieć o treningach quidditcha, ~Śmigus-dyngusie, ścianie...płaczu(? xD ...śliny), półmiękkim a.k.a. al dente, ~pozdzieranym gumolicie, o czymś czym jedna z imprez śmierdziała, ~bodypaintingu i żółtych karteczkach, wysypisku śmieci w pokoju, MacPłodzie. W sumie to tyle się działo, że trudno to ogarnąć i zapamiętać. Na pewno będzie co wspominać.

Hmmm... Kika niezłych zdjęć udało się ustrzelić, ogółem poszło 8GB czyli ok 1600 szt. Zaliczona awaria AF, która ustała następnego dnia.

Ach, dość tego wspominania na dziś.

Z takich bieżących spraw, to wkurza mnie kaszel przez który nie puszczono mnie w środę na miasto. :]   Ale mam nadzieję, że w piątek to się nie powtórzy i impreza będzie ze mną.

 

 

W sumie z wypadem nie było jakiejś związanej piosenki (no może Skrzypek Opętany (by Szewcy), ale to jeszcze tu trafi). Także dam piosenkę z trochę wcześniej. Również było ekstra. Cover piosenki grupy Oasis...


Ryan Adams - Wonderwall

 

Today is gonna be the day
That they're gonna throw it back to you
By now you should've somehow
Realized what you gotta do
I don't believe that anybody
Feels the way I do about you now

Backbeat the word was on the street
That the fire in your heart is out
I'm sure you've heard it all before
But you never really had a doubt
I don't believe that anybody feels
The way I do about you now

And all the roads we have to walk are winding
And all the lights that lead us there are blinding
There are many things that I would
Like to say to you
But I don't know how

Because maybe
You're gonna be the one that saves me
And after all
You're my wonderwall

Today was gonna be the day
But they'll never throw it back to you
By now you should've somehow
Realized what you're not to do
I don't believe that anybody
Feels the way I do
About you now

And all the roads that lead you there were winding
And all the lights that light the way are blinding
There are many things that I would like to say to you
But I don't know how

I said maybe
You're gonna be the one that saves me
And after all
You're my wonderwall
You're my wonderwall
You're my wonderwall

http://www.youtube.com/watch?v=kzZhtrsbJzs

Komentarze

~karol Wielka dolewka w KFC jeszcze :)
18/06/2010 12:06:57
ple91 Widzisz... Każdy woli jednak rozrywkę na nieco innym poziomie... :P
18/06/2010 11:01:09
wepas wszysko pieknie, ale wino "Sex Afera" za 2,70 i tak wymiata xD
18/06/2010 0:29:04