Miałem wene, ale...ale już jej nie mam:P
Było tu wspaniałem zdjęcie, gdzie stoje przy grillu na którym robiła się zupa, ale stwierdziłem, że jestem tam bezoczny, tak więc wyszło to co wyszło:P
Hmmm, byłem na warsztatach, ale kto chciał wiedzieć coś o tym, to wie:)
Byłem też w sulistrowiczkach, ale to nie wiem czy nic o tym nie pisałem, jeśli nie, to i tak wszyscy wiedzą co się działo (jeśli chcieli:P)
W szkole ogólnie nudy, a zarazem bardzo ciekawie:P W ogóle spotkałem dziś dwie znajome z wakacji, i to tak śmiechowo w jeden dzień dwie (żeby nie było nie były razem i w innych miejscach je spotkałem), a ostatnim razem to widziałem jakąś osobe z wakacji na wybryku, więc troszke dawno:P
Nie wiem czy wstawiać piosenke zespołu, który niedawno poznałem, tzn. usłyszałem. Hmmm, chyba jednak wam tego nie zrobie:P
Tak więc prosze coś innego:)
Poruszenie na dzielnicy, bo
Autobusem 136
Jedzie miasta oficjalna miss,
Pożeraczka męskich serc.
Z rury wydechowej czarny dym
Z rury wydechowej leci czad.
Karminowa szminka, czarny tusz
Tłum kłania się do ziemi, kłania jej sie w pas.
Chłopaki szturchają się łokciami,
Ślinią się, jakby rósł im ząb
Chłopaki pod prysznicami
Wspominają sery długie jak teleskop.
Poruszenie na dzielnicy, bo
Autobusem 136
Jedzie miasta oficjalna miss,
Pożeraczka męskich serc.
Ze szlugów leci wielki czad,
Ze szlugów leci wielki dym.
Ona zbliża się do drzwi,
Czeka na nią łyżworolek mistrz.
Chłopaki szturchają się łokciami,
Gryzą szlugi, walą głowa w blok.
Trzeba rzucić trucie się fajkami
I uprawiać fantastyczny sport.