tak,byłam przez pewien czas zerem. stoczyłam się na samo dno,
najgorsze dno jakie mogłam sobie wyobrazić. całymi tygodniami
przesiadywałam zamiast w domu i szkole, to u ludzi, którzy tak
bardzo namieszali mi w głowie, i tak bardzo źle na mnie wpływali.
doprowadziłam się tym do zapaści, i uzależnienia - ale, jak widać
- żyję, i wciąz tu jestem, bo byłam w stanie się podnieść,
bo miałam kogoś kto wziął mnie za szmaty, i wyciągnął z tego bagna.
miałam kogoś, kto nie miał skrupułów, i bez żadnych zahamowań
wypierdalał mi w morde, bym tylko się ogarnęła. miałam kogoś,
kto przy mnie był - miałam najmocniejsze oparcie po słońcem - miałam przyjaciół.
DAJCIE MI WAKACJE BO NIE WYROBIE :O