Niejednego wkurwia to, że ktoś jest uśmiechnięty.
moje serce na widok twojej osoby ulega gwałtownemu przyśpieszeniu. a gdy nie ma cię w zasięgu mojego wzroku - po prostu umiera.
jeszcze kilka miesięcy temu, gdy w prawym rogu ekranu pojawiła się wiadomość z jego ksywą w moim brzuchu gościły motylki. teraz zdechły, leżą gdzieś na dnie i czekają na wiadomość od niego, by ponownie ożyć.
i w sumie cieszę się, że usunęłam twoje sms zaraz po tym jak się to wszystko skończyło. dziś za chuja bym je nie usunęła.
miałam cię, prawie.
nie jesteś wart moich przeszklonych żrenic .
, wole wypalić papierosa, niż przytulic się do ciebie. czując znów te perfumy, zamiast pocałunków wybiorę piwo. zamiast czułych szeptów wypije 0,7 pod blokiem, z kumplami. i zapomnę. w tedy już nie będę myśleć o tobie, o tym gdzie jesteś, co robisz. jak, gdzie, kiedy i co. będzie lepiej, wiesz?
dałam Ci tyle szacunku ile dostałam od Ciebie.
Mam ochotę wypierdolic ta dziwke w kosmos , za to , że tak perfidnie się do ciebie podwalała .
Nie mam zamiaru juz rozkminiac tego uczucia , poddaje się .