Zdjęcie świetnej jakości, bo robione przez naszego jakże zacnego fotografa. :)
Koncert Dody oczywiście :D
Wczorajsze DERBY LUBUSKIE były kapitalnym widowiskiem.
No może nie licząc dziwnych decyzji sędziego, który odbierał punkty i nam i Falubazom.
Przez takie sędziowanie zabija się piękno tego sportu.
Ale kończąc narzekanie muszę się pochwalić, że mam czapeczkę od Simona Gustafssona. Hah nie ma to jak lepkie ręce.
A przez tą pieprzoną pogodę, to nawet mi się zasłabło podczas któregoś biegu.
Dobrze, że do krzesełka było niedaleko :)
Tak to jest jak się przez kilka dni ma maraton nocny.