Bezsilność nas rzeczywistością
część III
4 nad ranem. Zuza była w pokoju pełnym dymu razem z Klaudią, Sebastianem, Danielem i Ewą oraz Michaliną i Wiktorem, którzy się obściskiwali. Poza nią i całującą się na fotelu parą wszyscy spali. Sięgnęła po paczkę papierosów leżącą na stole i zapaliła jednego. Rozejrzała się. Na podłodze spali Daniel i Ewa wtuleni w siebie, wokół nich butelki po piwie i wódce. Seba położył się na kanapie na której siedziała Zuza, a Klaudia leżała rozwalona w kącie, była cała poczochrana i rozmazana, tej nocy zdecydowanie za dobrze się bawiła. Koło północy przyszli do domu Ewy którą wychowywała ją tylko matka, akurat wyjechała na delegację. Wiktor wstał wyszedł z pokoju, a Michalina usiadła po turecku na fotelu i spojrzała na Zuzę.
-Nie wyglądasz najlepiej-stwierdziła.
-Nic mi nie jest.
Michalina wstała i sięgnęła z podłogi wódkę. Pomachała nią i powiedziała:
-Jeszcze trochę jest. Pij-podała jej butelkę-musisz zapomnieć o Olce. Widzę, że nadal cię dręczy i nie mogę patrzeć jak cierpisz, spróbuj to zapić. Jeśli chcesz pójdziemy jutro do klubu, wyrwiesz jakiegoś faceta, prześpisz się z nim, może ci to pomoże. Ja tak robiłam gdy mój poprzedni chłopak mnie rzucił. Alkohol, sex i dragi to najlepsze lekarstwa na zapomnienie.
Zuza wzięła łyka wódki. Ostatnio alkohol przestał jej pomagać, znów wszystko było szare, znów potwornie tęskniła za Olą. Może rzeczywiście powinna posłuchać Michaliny. Coś ją jednak dręczyło.
-Jesteś jeszcze świeża, musisz się nauczyć, że życie to nie bajka. Olka sprawiła, że w to uwierzyłaś, ale przejrzyj na oczy dziewczyno.
Bolały ją te słowa, ale wiedziała, że są prawdziwe.
Do pokoju wrócił Wiktor. Pocałował Michalinę i usiadł koło niej.
-O czym gadacie?
-Zuza potrzebuje dobrego sposobu na zapomnienie o ostatnich tragicznym wydarzeniach, wóda chyba przestaje działać.
-Hmm... Mój kumpel zna dilera, kiedyś chciał mnie namówić na herę. Mówił, że będę mieć na wszystko kompletnie wyjebane. Jeśli chcesz...
-Nie-zaprzeczyła od razu Zuza. Zostało jej jeszcze na tyle rozsądku, żeby wiedzieć jak kończą ludzie którzy spróbowali heroiny-Poradzę sobie.
Wstała, wzięła kurtkę, powiedziała że idzie się przewietrzyć i wyszła na dwór. To jakaś paranoja. Przecież nie zniszczę sobie reszty życia.
Wtedy zdała sobie sprawę, że już to robi. Kiedyś chciała być lekarzem, dużo się uczyła, miała nadzieję, że dostanie się do najlepszego liceum na bio-chem. Teraz ledwo ciągnęła na dwójach, przestała się uczyć, starać, nie zależało jej na tym. Nie miała już żadnych marzeń.
Szła środkiem ulicy, wokół panował całkowity spokój. Nie mam już po co żyć. Albo spróbuję się ogarnąć, albo mogę zakończyć swoje życie raz na zawsze. Przypomniało jej się co mówił Marcin.
Marcin. Wyjęła komórkę i napisała do niego smsa.
*Spotkajmy się, chyba potrzebuję pomocy.
Nie zastanowiła się nad tym co robi, być może to uratowało jej życie.
Inni zdjęcia: 99% z 1 kronikakrukastop toujourspurEdge of Excess tasteofinnocence1490 akcentova323 przezylemsmierc;) patkigdJa patkigd;) patkigd:* patkigdJa patkigd