Nie za bardzo chodzi mi o rzucanie na siebie wzajemnie klątw. Nie za bardzo zależy mi na walce, w której nagrodą za zwycięstwo jest wieczna chwała. Nie za bardzo podobają mi się reguły życia, które są nam ustalane. Czasem trzeba złamać swój honor, pokruszyć dumę w drobny mak. Czasem wystarczy przyznać się do błędów. A czasem nie wystarczy przeniesienie najcięższej góry w najbardziej oddalone od niej miejsce ... Mogę po tym metaforycznie deptać. Mogę to spalić w swoim umysłowym ogniu. Ale tak naprawdę nic nie mogę. I od początku to wiedziałam.
I tak wielu rzeczy nie mogę napisać. Ani cofnąć. Ani zatrzymać...
Mogę tylko wszystko stracić.
Widziałam, widziałam. To mi wystarczyło. :)
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika pisandlofxd.