znowu mnie złapało.. już nie wytrzymuje tego napięcia.. niedość że robie, robie.. to ciągle źle, źle.. ile już sobie postanowiłam.. ile już zrobiłam.. ale nikt nie docenia.. ale tak jest zawsze.. że nie patrzy sie na te żeczy co sie dobrze zrobiło.. ale sie wyszukuje sie tych złych żeczy.. nie zawsze wszystko wychodzi.. już nie mam chęci do życia.. nie wiem czemu.. już mnie to męczy.. może to wam sie wydawać jekieś głupie.. że jestem jakaś psychiczna.. ale taka prawda.. moje życie nabrało kolorów szarych.. to nie jest to co kiedyś.. przez jeden głupi błąd który zrobiłam.. spierdoliłam wszytko.. naprawde wszystko.. nie dawno miałam jakiś cel.. żeby potrzymywał mnie na duchu.. żebym wstała i powiedziała sobie " dzisiaj spróbuje jeszcze raz " albo " od Dzisiaj będe naprawiać błędy.. " i z uśmiechem na ryju.. zaczynam dzień od nowa.. a teraz budze sie ze łzami w oczach.. chce znowu być szczęśliwa.. tak jak kiedyś.. i miec wszystko w dupie..
rycze..
zadna pierdolona emotka nie pokaże tego co teraz czuje...