Nie ma to jak słodkie zdjęcie, na którym wyglądam maksymalnie na 12 lat.
Wytrzymałam dziś wszystkie lekcje w szkole, mimo wszystko. Wielkim zdiwieniem było dostanie bardzo pozytywnej oceny z plastyki za pracę, którą w końcowym efekcie naprawdę spieprzyłam. Zawsze powtarzałam, że akurat w tej dziedzinie sztuki Bóg nie obdarzył mnie talentem. Czysty cud... Paradoksalnie śmieszne z perspektywy moich rodziców.
Jutro nie mogę zaspać, tym bardziej, że muszę już wyjść z domu o 6:05. Jak nie zaśpię, powiem, że to naprawdę piękny dzień. Naprawdę piękny dzień na zwiedzanie Auschwitz. Mam nadzieję na kreatywność z mojej strony w fotografowaniu. Tak, to TEN dzień, napiszę wiersz zdjęciem. Gdyby ktoś jeszcze za to mi w przyszłości płacił, a przede wszystkim, gdybym robiła to powyżej przeciętnej skończyłabym z młodością. Jednak z młodością nie będę kończyć.
Nie ma mnie tu, duch ciało opuścił...
Jedziemy do Californii?