I już pooo... :)
Jak poszlo? No oczywiscie, ze rewelacyjnie... ;] <skromny>
opocz jednej tam wpadki z wierszykiem, ale jakos sie wygrzebalam ;D
Wkurzał mnie troche p. B.G. ,
bo kurna nie dosc, ze ciasno bylo to jeszcze sie chamsko ryl z tym swoim akordeonem
no i przykro mi troche, ze kilka osobek sie wzruszylo podczas tej mojej piosenki... :(
ale najgorsze chyba bylo jak proboszcz wszedl do sali komputerowej
w momencie jak przebieralam sie za ksiedza
To teraz plusy:
Bardzo spodobaly mi sie te pochwaly ks. proboszcza,
ktory gadal i gadal i gadal i gadal i gadal... predko msze by chcial odprawiac <haha>
potem komplementy od Krzysia:
"ale ty to jestes... nie dosc ze wygladasz jak aniol to jeszcze zachowujesz sie jak prawdziwy aniol!"
potem pogaduchy z nimi i to umawianie sie na sanki
A jutro znowu energiczny dzien tyle, ze w innym gronie:
ciag dalszy nastapi ^^