sobota.
w sobotę rano pojechałam z Tatą na Dobrzany. xD brak komentarza.
potem tu i tam z Beatą. kupiłam zdrapkę - wygrałam 25 zł :D !
tak gadaliśmy o milionach... co by było gdybyśmy wygrali... xd hahaha.
w ogóle śmiesznie było :d
no i potem na jakiś zdjęcia, balony weselne... i wgl.
chyba ktoś wyszedł na piątkowego kapusia... ale tego można było się spodziewać.
potem na tylną na małą impreze. wszystko było super,
gdyby mnie potem pewna osoba nie wkurzyła swoim zachowaniem i głupimi tekstami.
niedziela.
o 15 byłam już w Reczu. mała herbatka u czarnego i ... gdzieś do jakiejś miejscowości na konie... :d
eej. fajnie było. :d a co śmiechu z kozami, tym capem i krowami. :D hahahahaha. za grubo.
zdjęcie z sobotniego popołudnia. :D
oczywiście przez cały dzień wszyscy mówili na mnie "cycki" xd
np. "cycki wysiadaj" , "cycki jedziemy, zbieraj się" , "co tam cycki?" xdd weeźcie to ogarnijcie.
ps. to "spierdalaj" biorę sobie do serca. przyjdziesz w łachę.
pozdro, jutro poniedziałek... zajebiście...
no i się skończyło. co z tego że na kłamstwach przez cały ten czas ale się skończyło. wyjebane.