Godz 1:00 - powrót do domu. o ile mnie pamięć nie zawodzi to taki pierwszy powrót w życiu, tak późny, w KG.
Życie kolejny raz pokazało mi jaki jest do niczego... Na prostej drodze podłożyło mi nogę - potknąłem się. Jakby tego było mało dało mi jeszcze kopa w tyłek, żebym się przewrócił... i się przewróciłem.
- Życie, czemu jesteś takie okrótne?
- Milcz! - mówiąc kopie twarz.
Straciłem dziś wiarę, że może być dobrze. A dobrze nie będzie...
[i]Koniec wojen między nami
Koniec słońca dziś na niebie
Koniec tlenu i jedzenia
Koniec wiary i nadzieji
Koniec śmiechu i szaleństwa
Koniec światła tam gdzieś, po coś
Koniec życia - bez przyczyny[/i]
[b]Nie tęsknie...[/b]
Mam poco wracać?