Tamten znów coś złamał tego pozszywali znów
Tamta znów uciekła ta znów urodziła
Znowu coś umarło znowu coś się śniło
Znowu oszukali nas
Znowu się coś popierdzieliło
Tak właśnie mija nas czas
Tak właśnie mija nas czas
Tamten znów coś zgubił to ten znowu znalazł
Tamta urodziła znów temu znów ktoś nalał
Znowu nie było nas tam gdzie coś się działo
Znowu oszukali nas
Znowu się coś pojebało
Tak właśnie mija czas
Tak właśnie mija nas czas
A czas pędzi do przodu nieubłaganie. Minuta zdaje się być sekundą, godzina minutą, dzień - godziną. I jak tylko spojrzysz za siebie. sprawdzić jak ten czas ci mija, oglądasz pogorzelisko, pasmo wydarzeń, które wydarzyć się nie miały, nie powinny, nie mogły - a jednak. Patrzysz na szereg źle podjętych decyzji, i decyzji których decyzjami być nie powinny. Na czas, który straciłeś, tracąc tylko czas na niczym. Na chwile... te ulotne jak, bo piękne. Ale one są dalej, za mgłą, za dymem, który wydobywa się z pogorzeliska. I choć co było nie wróci, wracasz do tych chwil minionych, bo jedynie to możesz oglądać, choć czasem ze łzami - ale zawsze. Czemu nie patrzy do przodu?
bo nie wiadomo skąd zawieje wiatr...
Patrzyłeś... marzyłeś, planowałeś... dziś miotłą zbierasz popioły marzeń i palnów. Bo się wszystko pozmieniało, spłonęło to czym żyłeś, co dawało ci motor do istnienia, wstawania codzień rano, gdy pada, świeci, mrozi, grzeje, wieje, śnieży.... stop! Już ci to obojętne.
i ty tez nie mów nic
no może prócz tego że zależy ci
nie planujmy lat
wszystko byle nie tak
Bo tak jest łatwiej. Nie rozczarujesz się, nie zawiedziesz... A może coś miłego cię zaskoczy. Jednak nie potrafisz powiedzieć co będzie za rok, dwa, pięć lat. Nie chcesz snuć planów. Tak jest łatwiej(?). Nie chcesz już oglądać się do tyłu i patrzeć na to wszystko co się stało przed pięcioma minutami, co się stanie za godzinę czy dwie, za tydzień czy miesiąc. Za dużo już widziałeś, żeby widzieć więcej. To co jest teraz ci wystarcza. I tak będziesz musiał na to spojrzeć kiedyś... na to 'teraz'. Będziesz żałował? Pewnie mniej, niż za plany, których prochy już posprzątałeś...
nie puszczę cię
nigdzie sama stąd nie pójdziesz
zostaniesz tu
ja będę czekał aż uśniesz
Czasem pogorzelisko minionych dziejów zmienia człowiek. Niestety czasem bezpowrotnie. Nie doprowadzajmy do tego. Nie czyńmy tego co najcenniejsze bronią, o śmiertelnym promieniu rażenia, bronią, która często zabija, która prowadzi do upadku ludzkiego istnienia.
...chyba że nam już nie zależy...