Dizajnersko.

No i po wizycie u fryzjera, a ktoś :* marudził, że będzie źle, a jednak zmienił zdanie 8)
Nawet się ogoliłem z tej okazji, raz w życiu można jako tako wyglądać :D

Dziś był gówniany dzień, bo i gówna do sprzątnięcia... że też psy nie mogą tego zjadać albo chociaż w bardziej humanitarny sposób, załatwiać się na sedesie. O ile to by ułatwiło życie, ludzie by mnie narzekali na ten syf na ulicy. Jednak patrząc na to z drugiej strony, jeden klient więcej, zatem większe prawdopodobieństwo w kryzysowej sytuacji, że kogoś zastanę na tronie. 

I jak ja kocham zasypiać przed lapkiem i tę chwilę, kiedy o 2 z kawałkiem, mama mnie budzi, zastając w tej dość niekomfortowej sytuacji... Odnosząc się do akapitu powyżej, shit happens.

http://www.youtube.com/watch?v=I6XLswqiX0s&feature=player_embedded

Nie nadążam za kolesiem :o xD 

Pozdrawiam Mudżina :*