Oderwał sie ode mnie na chwilę i spojrzał na mnie.
- Lexi co ty robisz ? Nakręcasz mnie a potem chcesz przestać ?
Byłam zbyt napalona na niego. Chciałam z nim stracić dziewictwo i przeżyć pierwszy raz. Bez słowa przyciągnęłam go z powrotem do siebie całując namiejętnie. Nasze języki połączyły się w tańcu.
Zaczęliśmy się rozbierać nawzajem. Po chwili zaczęliśmy się kochać. Było cudownie , lepiej niż się spodziewałam . Po wszystkim musnął moje usta i wtuleni w siebie zasnęliśmy . Nad ranem obudziłam się sama . Zeszłam na dół zakładając na siebie jedynie koszulkę i bokserki. Rodziców już nie było w domu . Od ostatniej awantury unikali mnie . Ale w sumie nie obchodziło mnie to za bardzo . Po śniadaniu składającym się z tostów poszłam pod prysznic . Włosy natapirowałam i ubrałam na siebie ciemne jeansy i czarną koszulkę. Na głowę założyłam czerwoną bandamkę i zrobiłam ostry makijaż. Dziś miałam wrócić do pracy . Wiedziałam, że kuzynce nie spodoba się nowa ja. Po chwili dojechałam na miejscę . Weszłam pewnym krokiem do pizzeri a moja kuzynka zamarła jak mnie zobaczyła. Taca wypadła jej z rąk . Odcięgnęła mnie na bok.
- Lexi jak ty wyglądasz ? Odstraszysz mi klijentów tym makijażem.
Wzruszyłam ramionami i zaśmiałam się. Miałam gdzieś ją i jej gadanie.
- Nie akceptujesz tego jak wyglądam to już twoja sprawa ! Ja mam to głęboko. Jednym uchem to mi wlatuje a drugim wylatuje. Także oszczęść sobie.
Zobaczyłam zdziwienie na jej twarzy.
- Lexi co się z Tobą dzieje ? Od kiedy jesteś taka agresywna i wulgarna ?
- A co cie to ? Już nie jestem grzeczną dziewczynką . Od dziś już nie będę taka jak dawniej . Teraz jest nowa Lexi .
Dumnym krokiem wyszłam z pizzeri. Wiedziałam , że Kris dorabia u wujka w salonie więc postanowiłam zrobić mu niespodzianke. Poszłam tam a kiedy mnie zobaczył na jego twarzy dostrzegłam uśmiech. Podszedł do mnie i wziął mnie w ramiona unosząc wysoko do góry .
- Hej, co ty tu robisz ? Jaka super niespodzianka .
- Dziękuje. Ale przyszłam tu aby cię porwac i mam ochotę na jazdę motorem co ty na to ?
Uśmiechnął się zadziornie i zdjął kombinezon rzucając go w bok. Podał mi kask a ze stopłu wziął kluczyki .
- Chodź uciekamy.
Złapał mnie za rękę i wybiegliśmy na dwór. Usiedliśmy n a motorze a on zapalił silnik . Objęłam go w pasie wtulając się w jego plecy . Kiedy poczułam wiatr na całym ciele roześmiałam się i puściłam go . Rozłożyłam ręce. Czułam się wolna i zadowlona . Nie chciałam wracać , chciałam czuć się wolna.
nie mam sił już pisać bo głowa mi nawala. mam nadzieje, że sie w miarę podoba.
PRZEPRASZAM ;<