Bosze nie nauczą się nigdy.

Nie lubie nie wiedzieć co się dzieje, czemu ja wam plotę o tym wszystkim, oproblemach z emocjami, o nowych "miłościach", o tym, jak jestem beznadziejna... A wy nic...

Czyżbyście mi nie ufali?
Nie zasługuje na to?
Jeśli tak jest, to jak mam zdobyć wasze zaufanie, byście przyjęli mnie do "stada"
Do grona osób, którym mówi się wszystko.

Ciągle powtarzam, że możecie wypłakać się mi na ramieniu, a jak na razie nie robicie tego.

Może... Ja zaczynam w sobie chować wszystko, bo już nie wiem czy mogę się zwierzyć.

Nikt nie ma czasu, ja rozumiem, sama ledwo żyje i jeszcze sesja się zbliża...

Wy będziecie cieszyć się z ferii a ja będę stresić kolejnymi egzaminami...

Ale no... Bez przesady ok?Czuję się tak jakby wszyscy się ode mnie odcinali, nie jest to miłe... Ani troszkę...

Nie chce być wredna czy coś, ale jak wasi "przyjaciele" się odwrócą od was, to wtedy będę pierwszą osobą, do której się odezwiecie, to troszkę smutne...

Ale cóż, życie powinno nas już tego nauczyć.

Każdy ma jakieś swoje miejsce w świecie...

Niektóre rzeczy są... Nie fajne jak się dowiaduję z innego źródła. Ale, to przecież niejest coś, co powinnam wiedzieć ^^ rozumiem, już nie będę pytać, nie będę prosić... Po prostu mnie nie będzie...

I giteski ^^

Nawet nie zastanawiam się, co by było jakbym skasowała pbl, czy fejsa, bo nie było by nic.

Siedząc 3h pod drzwiami (bo zapomniałam kluczy a bramka sms mnie ochujała) uświadomiłam sobie kilka rzeczy, sprzedałam tanio wiga,  nie żałuje, niech służy komuś innemu kto potrafi się nim zajmować, znów uznałam, że nie wiem po co tutaj siedzę, w sensie każdy ma jakiś cel... A ja coraz częściej mam wyjebane na życie, na to co robie, co mówię i jak się zachowuje w stosunku do innych. Wiem, że to jest złe, ale skupiam się na tym, by było mi dobrze, a nie komuś innemu...
Takie dziwne podejście.
Muszę się jeszcze wziąć za siebie i zacząć ostro oszczędzać pieniążki. Rodzice nie pomogą, a zbliża się spory wydatek, kupno urbankarty na semestr, oraz klatka, opłacenie rachunków i wigson z lisimi akcesoriami, tsa Kitsune obowiazuje od już.
Opłaty za telefon, klatka i wig idą w jeden miesiąc, za styczniową wypłatę, noi w tym miesiącu niestety ale rodzice mi nie pomogą (mam nadzieję, że mamie nie odwali i nie spróbuje mi wysłać kaski) wiem to, akceptuje i popieram, jak zostanie to sama im wyślę, albo jak będę jechaćdo domu to zrobie zakupy i poproszę by mamuś mi coś ugotowała albo pomogła gotować, niestety złamana noga to nic dorego...

Piszę już długo posta, zaraz czas iść spać, echu ech.
Szczury hałasują, wyjebały znów miskę z jedzeniem, nie wydolę na ich dietę. Ludzie kupują gerberki owocki i inne cuda uważając, że karma z zoologa jest lipna,nie rozumiem tego... Na serio... W prawdziwym życiu szczury jedzą to co upolują, albo to co znajdą więc wydawanie miliona golda na wymyślne jedzenia to lipa, dawanie odpadków warzywnych (resztek marchewki, którą się nie dodało do sałatki bo to taka "dupka", obierki od jabłka, gruszki czy cokolwiek, albo listki od różnych warzyw)rozumiem, ale robienie śniadania, obiadu i kolacji... już ja tyle nie jem bo mnie nie stać xD (czekam na hejty) przesada!
Nie to, że nie kocham szczurasków, są słodkie chociaż mnie czasem wkurzają... Ale nie wpadam w jakieś przesadzone cosie... Paranoja normalnie Paranoja.







Nawet nie wiesz jak mi poprawiasz życie... Etto znaczy... Humor.
Wielbie Cię, to, że mogę pisać z Tobą o randomowych głupotach i nieogarniać rozmowy naszej... To, że powiesz coś w tym stylu, wtedy patrzę się na telefon z uśmiechem i robie "oooow" normalnie bez tego to nie mogę żyć <3

Gomene ale to już uzależnienie, oraz to, że wiesz czego chce (jak to zdjątko)
Wystarczy napomnknąć o tym milion lat wcześniej i już wiesz, jak zrobić mi dzień <3
Fantastyczne uczucie, jak na razie to tylko ty trzymasz tą milusińską stronę na ziemi, ajjjj kto by się spodziewał tego <3

Ile to już lat? 5? czy 4? aj nie ważne, pamiętam, że zaczęło się w pierwszej technikum.

I nawet jak ty nie masz czegoś takiego jak ja... To nie ważne, ty wiesz co należy robić, by sprawić mi przyjemność, dlatego dziękuje.

Troszkę się to nie trzyma sensu... Ale... No takie cuś trudno opisać, aż się milutko robi ^^
Mam nadzieję, że jak nie na Lovku to w innym terminie się zobaczymy, oraz, że wszystko będzie dobrze po szpitalu <3