lubię cie, nawet bardzo. bardzo bardzo bym nawet powiedziala.
powoli, powoli zróbmy pierwszy krok.
nie okłamujmy się, oboje wiemy, ze cos zaczyna iskrzyć.
rozumiesz, że siedzisz i czekasz, aż będzie za późno ?
Mogło być lepiej, wierzyłam w to .
-Odezwę się potem.
- tak, tak, bardzo lubię jak mnie spławiasz -.-
Kochanie proszę, kochaj mnie tak jak ja kocham ciebie chociaż w połowie.
Ludzie odchodzą, jeden po drugim. Ale zostają ci najlepsi i to najważniejsze.
Nawet jak człowiek sobie coś zaplanuje, to drugi mu to zrujnuje .
ludzie zaskakują mnie swoim chamstwem .
uważaj, nie wiesz, która chwila może być ostatnią najlepszą w twoim życiu .
Podążąj za swoim sercem- nic więcej .
Jebać urojenia, nie wszystko jest do zrozumienia .
Jesteś taki słodki, że najchętniej bym cię z j a d ł a .
kac morderca nie ma serca .
-Kurwa ! - Jak ładna to pozdrów ;D
poproszę siedem dni. - cooo ? - poprosze seven days. - no, mow po polsku ;D
tak, ma fajną bluzę, czapkę i spodnie .ogólnie to wszystko ma fajne, ale wiesz, jego wnętrze bym wymieniła .
Przynajmniej udaję, że się nie poddaję.
, Moja mama mi mówiła - masz przyjaciół, świetnie Ilu z nich chce się ogrzać tylko w twoim świetle Masz dobre serce, wykarm ich wszystkich,
Przykro mi, dla mnie jesteś zerem. Taka przyjaźń nie jest warta tylu cierpień .
Co by było, gdyby rapu nie było?
Byli na jednej imprezie , jednak osobno . Nie radziła sobie , Jej serce krzyczało , uderzały ją wspomnienia niczym ogromne fale , do głowy przypływały różne myśli , przypomniała sobie kolor Jego tęczówek które niegdyś wtapiały się w Nią , smak Jego ust , który w danej chwili zapragnęła mieć . Lecz zacisnęła ręce w pieści i udała się do toalety . Przyglądała się własnemu odbiciu w lustrze , "nie kocham Go , nie kocham" - powtarzała w kółko . Z małej torebki wyciągnęła krwisto czerwoną pomadkę , wielkimi literami napisała' nienawidzę cie ,skurwielu!' , otarła z policzku ostatnią łzę i wyszła.Nagle ktoś złapał Ją za ramię . Stał z nią On . "Naprawdę , tak nienawidzisz tego skurwiela?" - zapytał . " Nie" - szepnęła , wyrywając się z ucisku i wybiegając z budynku .:(
źle mi. tak po prostu. bez większej przyczyny. świat mi dziś nie smakuje.
Nie modliłam się nigdy do Boga. Czasami z Nim rozmawiałam. Nie było o co, czy o kogo. Wierzę, że istnieje jakaś MOC, która zesłała mi śmierć zamiast anioła stróża.
a ja dalej choruje, hmm -.- przynajmniej tydzień feri więcej.
miłego popołudnia ;*