Wonderfull holiday.

Turcja.

Nie licząc zeszłorocznej Grecji były to najbardziej bąbowe wakacje w historii. Wszystko było tam genialne. Plaża, woda, słońce.. Ale najlepsze z tego wszystkiego były oczywiście: '' arbuzy ''. Były tak smaczne, że nie da się słowami opisać. Soczyste, dojrzałe i pachnące. :D Kocham arbuzy. Szczerze.? Na początku miałam ogromne wątpliwości, czy w ogóle tam lecieć. I po mimo namowy bliskich, trzymałam się decyzji, że zostaję. :( Ale jeden sms odmienił wszystko... Było bosko i tyle. Lecz chociaż już dość niewiele pamiętam z zeszłego roku, chyba Grecji nie jest w stanie przebić dosłownie nic. Tego pozerskiego uśmiechu, tego szympansa, który pracował krótko. Było zajebiście. :) Ale w tym roku również było w dechę. Nom, ale za kilka dni szkoła. Trzeba się jeszcze cieszyć tymi ostatnimi chwilami wakacji. Bo potem, zostaną tylko wspomnienia.

Ale w sumie po to one są.. ^^