photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Dodane 12 SIERPNIA 2011
22
Dodano: 12 SIERPNIA 2011

Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.

 

 

Osoba nr. 5 Paparazzi giń !

 

 

Wyszedłem z "Gospody u Jana" podążając do domu. Przed chwilą zrobiłem największy błąd a jednocześnie sobie ulżyłem. Zabiłem człowieka w centrum handlowym. Muszę uciekać. Pracowałem tam i pewnie wszystkie ślady naprowadzą na mnie. - Kurwa ! Idę, a wręcz biegnę. Przeszedłem kilka ulic dochodząc do domu. Mieszkam na obrzeżach centrum miasta. Stąd niedaleko miałem właśnie do tej pracy. Blok w którym przebywałem był typowo komunistyczny omalowany dość kiczowato. Zresztą właśnie to Polska. Ale wchodze do klatki i wbiegam do mieszkania otwierając drzwi. Wchodzę do mego pokoju w którym mieszkam od urodzenia. Tutaj chyba już wszystkie stany emocjonalne przeżyłem począwszy od płaczu po śmiech. Dziś to miejsce opuszczam. Prawdopodobnie na zawsze. Wyciągam torbę przeszukuję wszystkie szafki. Wrzucam najpotrzebniejsze rzeczy do torby. Wśród nich broń Pistolet Walther P99. Podarował mi go kiedyś wujek. Mówił, że w przyszłości zapewne mi się przyda. Teraz to na bank. Spakowałem wszystko tylko pytanie: Gdzie uciec ? Po chwili namysłu doszedłem do rozwiązania. Zatelefonuje do Piotrka. Wyciągam komórkę i wystukuje jego numer.

- Halo - odezwał się głos Piotrka

- Hej Piotrek to ja Olek. Słuchaj mam do Ciebie pytanie. Nie wiesz u kogo mógłbym przez kilka dni zostać ?

- Hmmm ... - zastanawiał się. Wiem gdzie możesz zostać, ale co się dzieje. Czy to nie ma czegoś wspólnego z tymi czterema osobami i ich kartkami ?

- Skąd wiesz ? - zapytałem

- Powiem Ci tak - Bo wiem. Od początku się domyślałem lecz teraz jestem tego pewien. Mówisz, że potrzebujesz kryjówki. Wiem u kogo możesz zostać. U Ani.

- Przecież z Anią mieszkają rodzice - odpowiedziałem mu na dość zaskakujące twierdzenie

- Nie, nie. Nie jesteś w temacie. Ani rodzice wyjechali do Stanów na wymianę pracowników. Możesz u niej zostać  ja wszystko załatwię. Czekaj na mnie w domu. Po  Ciebie przyjdę i odwiozę Cię do Ani.

- Dzięki wielkie. To do później

- Do zobaczenia

 

Po rozmowie z Piotrkiem zrobiło mi się lżej. Wiedziałem, że już będę miał gdzie się ukrywać, tylko skąd on wie o tym, że ja jestem odpowiedzialny za to wszystko. Z tymi pytaniami nurtującymi mnie poszedłem się zdrzemnąć. Obudziłem się zaledwie 30 minut później. Piotrek już na mnie czekał pod blokiem. Wziąłem pośpiesznie torbę, zostawiłem kartkę dla rodziny żeby mnie nie szukali. Wychodząc z bloku miałem wrażenie, że już nigdy tutaj nie wrócę.

Przywitałem się z Piotrkiem i oboje od razu bez żadnych słów wsiedliśmy do auta.

-Coś Ty najlepszego narobił - powiedział Piotrek

- No co ? Pozbyłem się największych wrogów - odpowiedziałem

- Ale mogłeś powiedzieć. Zrobiłoby się po cichu, a nie. Wszyscy na mieście huczą od plotek no i oczywiście wszyscy wiedzą, że stoi za tym wszystkim jedna osoba ! - krzyczał Piotrek

- Przecież wiem. Nie musisz krzyczeć.

- Dobrze, dobrze już koniec. Gadałem z Anią. Powiedziała, że Ciebie ukryje. Tylko musiscie uważać na Tadka Ursulskiego -tego fotografa z Dziennika Miejskiego. Podobno jest na tropie.

- Ok. dobra jedźmy - powiedziałem

 

Piotrek odpalił samochód. Przez dalszą część drogi siedzieliśmy w milczeniu Przejeżdżaliśmy ulice miasta. Widziałem zdenerwowanych ludzi. Wielu z nich przeglądało "Dziennik Miejski". "A jak ten fotograf pierdolone paparazzi nas wykryje to co będzie ? Policja nas złapie wsadzi mnie do pudła zapewne na dożywocie. Nie dam im się złapać nigdy. Niech sobie marzą o złapaniu mnie ! Zmienię tożsamość wszystko ale nie dam się złapać. Z tymi przemyśleniami dojechaliśmy do Ani. Miała wszytkie okna zasłonięte, a Piotrek klucz do mieszkania.

- Gdzie jest Anka ? - zapytałem

- Jest, jest ale w mieszkaniu. Woleliśmy abym to ja otworzył niż ona nam. - odpowiedział mi Piotrek

 

Tymczasem w z ogródka dobiegał jakichś szeleszt. Szturchnąłem Piotrka by spojrzał na ogródek. Definitywnie przed chwilą coś się poruszało.

- Ktoś tam był - powiedziałem

- Nie chyba Ci się zdaje - odpowiedział

- Chyba sobie żartujesz, w tych krzakach serio ktoś był

- Chodź do domu bo zaraz wzbudzimy zainteresowanie sąsiadów o ile już nie wzbudziliśmy - mówił spoglądając w okna sąsiadki z naprzeciwka

Weszliśmy do potężnego starego domu. Ciemno było w nim co wywoływało tajemniczą atmosferę. Można by powiedzieć, że dom by idealnie nadawał się do nakręcenia w nim horroru. Potężne żyrandole, stare okna, i ta straszna ciemność. Wszystko było fascynujące.

 

- Już jesteście ! - krzyknęła Ania schodząć ze schodów

- A jakżeby inaczej - odpowiedział śmiejąc sie Piotrek

- Wiedziałam, że tak bedzie. Że będziesz musiał się ukrywac.

- A skąd wiedziałaś jeśli mogę spytać ? - zapytałem

- Bo znam Ciebie. Wiedziałam, ze nie poprzestaniesz, że jeszcze kogoś zabijesz. Taki Twój typ charakteru. Jak coś zaczniesz to nie skończysz za pierwszym razem odpowiedziała Ania pokazując swój talent do odkrywania charakterów wszystkich swych znajomych na około.

- Tak, tak, wierzę.

- To dobrze, że mi wierzysz. Wierz mi a nie wylądujesz zimą w kapciach - zaśmiała się Ania - Dobrze to teraz tak, Piotrek już chyba na Ciebie pora. Nie możesz tutaj zbyt długo przebywać. Moje kamienie w tym domie nie zniosą towarzystwa trzech tak zepsutych dusz - powiedziała dość ironicznie

- Już uciekam. Pora na mnie - powiedział Piotrek. W razie czego będę wam szukał jakiegoś lokum

- Dobry pomysł -  odpowiedziała Ania. Musimy mieć coś "na oku"

 

Piotrek podążył do drzwi. Jego kroki brzmiały tak tajemniczo jak nigdy dotąd. Ten dom ma coś w sobie. Jakby ukrywał w sobie tajemnicę lub spodziewał sie nowych . Z Anią udaliśmy się do kuchni. Z uwagi na to, że zbliżała się 22 zjedliśmy kolację i mieliśmy na zamiarze pójść spać. Przechodzac przez salon coś mnie poniekąd zaciekawiło. Widziałem cień na rolecie. Cień człowieka. Ktoś musi nas obserwować. Póki co nie mam się czego obawiać. CDN

Komentarze

~kazik Jestes geniusz :)
12/08/2011 8:35:12