<smutny> tak zacznę dzisiejszą, jakże ciekawą notkę. Ogólnie to wielki smutek, jak już wcześniej wspomniałam, ale sama jestem sobie winna. Dopiero wczoraj zrozumiałam jaką głupią rzecz potrafiłam robić. Jednak potrzeba dużo czasu, na to żebym uświadomiła sobie co robię źle i co powinnam w sobie zmienić. Myślę, że teraz najlepszym rozwiązaniem będzie cisza, chociaż już ledwo wytrzymuję.
"Prawdziwa miłość zawsze milczy: wyrazem prawdy są czyny, nie słowa"
szkoda, że mi się nie udaje robić ani jednego, ani drugiego..
11 miesięcy..