Dzisiaj jest jakaś porażka! przekroczyłam limit o 504 kcal!!!! dobrze, że do 1000 nie doszłam bo chybabym umarła
Do tego wszystkiego dostałam okres i zwijam sie z bólu, nie moge w ogóle ćwiczyć. Nie wiem po co ktoś to w ogóloe wymyślił.
Jeszcze tylko czwartek i piątek<3 zleci szybko
w piśtek idę pierwszy raz w życiu do kina z moją mamą!; o
mój porażkowy bulans jest poprzedniej notce..