Nie ma winnych, no chyba, że my..
My. Młodzi, piękni, najebani.. :p
No nareszcie. Wczoraj wrócił mój Piotruś, minione 2 miechy ciągły się w nieskończoność. Zrobiłeś mi ogrooomny suprajs :> Miałeś być w Polsce dopiero w nocy 5 wrz, a wczorajszy tel. ''Będę u Ciebie za pół godziny Kochanie '' na maksa mnie zdziwił! aaaaaaaa!
Do teraz nie mogę uwierzyć ,że już jesteś. Tutaj, przy mnie, ze mną. Piękne prezenty mam z Londynu i piękny dzień wczoraj, ojj piękny..
Kocham Cię