Zebrałam dzisiaj wczorajsze resztki mnie z podłogi. Zapomniałam. Żyć z całych sił, nie tęsknić - zapisane w kalendarzu na 2013 rok. Zmiana, potrzebuję wielkich zmian! Jedno za krótkie życie, za szybko uciekający czas, a przecież tyle jeszcze do zrobienia, tyle do zobaczenia, tak wiele do spróbowania. Taak. Popołudniowo-wieczorne rozmowy. Tak dosadne i stanowcze N I E było mi dziś potrzebne. Przesłodzona kawa z rumem i gorzkie wspomnienia zeszłorocznego maja. Nieznaczące dziś już nic. Rzucane na wiatr słowa i pożegnania bez słów. Zdjęcia, całe mnóstwo wywołanych zdjęć! Trzymam nasze wspomnienia w ręku. Czy jeszcze może być gdzieś ładniej?
Dobrze, że jesteś,
bo wczoraj znowu bolało mnie serce,
a ciągle nie mam pomysłu na życie.
Musisz mi pomóc,
bo od szesnastu dni pada deszcz
i życie powoli zaczyna mi się rozmywać.
Borszewicz J.
Wieczór, długi spacer na powrót z Nieobecnym. Do połowy zachmurzone niebo, zapach deszczu i świeże powietrze. Wieczór idealny. I perspektywa jutra. Jest maj, trochę chłodno i pada. W końcu przeczytam te wszystkie zaległe książki. W końcu zapamiętam, że trzeba zapomnieć, w końcu zabraknie mi czasu na myślenie o rzeczach bez przyszłości. Wszystko to, bo jest maj.
ale przyznaj, że w sumie się żyje cudnie!