Z Olo na molo. Spotkanie na chwilę spotkaniem całodniowym. Zachód słońca nad wodą. Z Tobą. Jeszcze tam nas nie było, więc zostawimy po sobie trochę śmieć. Długie rozmowy i krótkie oddechy pomiędzy śmiechem. To był dobry dzień! Taka nasza mała wyspa Tu. Kiedyś jeszcze wypuszczę w wodne otchlanie butelkę z listem do nieznanego odbiorcy, z nieokreślonym adresem i z anonimowym nadawcą. Napiszę, że nie wiem gdzie jestem i nie wiem na co czekam. Nie wiem co będzie i nie wiem czy to, co było, działo się naprawdę. Nie wiem czy jesteś i czy kiedykolwiek będziesz. A Ty co byś napisał?