Zawalone wszystko. Pozdro 600.
I po co mi to wszystko było ? Chyba po to by znów uświadomić sobie jak bardzo jestem beznadziejna. Haha
Zawodzę ludzi i samą siebie. Sama nie wiem czego chcę i przydałby się ktoś, kto potrząsnąłby mną, bym uświadomiła sobie parę rzeczy.
Jestem głupkiem, ale chyba wszyscy to wiedzą. Nie byłabym sobą gdybym nie wpakowała się w jakieś gówno, z którego oczywiście muszę wyjść najgorzej, takie typowe moje zachowanie. No trudno, stało się. Nie wszystko jest moją winą. Przynajmniej ja to tak postrzegam.
Póki co - jest chujowo.
Ale kiedyś się ułoży! :))))