Bilans:
śniadanie: dwie kanapki z ciemnego chleba z plasterkiem szynki i plasterkiem sera + pieczarki i zielona cebulka
obiad: kawałek ryby bez panierki z surówką z kiszonej kapusty
kolacja: miska płatków z mlekiem
Ćwiczenia:
- wykonane
W pierwsze trzy dni schudłam 3 kg. Teraz nie jestem pewna jak stoję z wagą, ale nie podwyższyła się ani o gram. Nie miała z czego. W końcu wszystko spalam z dużą nawiązką. Ostatnio kupiłam sobie Fashion Magazine Jesień 2011 i przeczytałam go od deski do deski. Fascynuje mnie świat mody. Modelki, projekty, kreatywni wizjonerzy (projektanci), wybiegi i Paryż. Tak, na Paryżu zależałoby mi najbardziej. Chciałabym go zwiedzić. I Mediolan. Też wart uwagi. Piękny. Do mojego obecnego nastroju pasuje piosenka Madonny - Vouge, choć zazwyczaj nie jestem skora słuchać jej twórczości. W dodatku ona tam tak fantastycznie wygląda. Aż ma się ochotę schudnąć i jej dorównać. Bo wtedy naprawdę było na czym oko zawiesić, jeśli chodzi o tą artystkę.
Vouge!
Właśnie przyszło mi do głowy, że wygląda nieco jak Marylin Monroe tyle, że o wiele szczuplejsza.
Dziś zapowiada się długi spacer, więc pewnie spalę to i owo. Będzie miło, a przynajmniej mam taką nadzieję. Mumin nie chce się poddać. A ja go nie kocham. Trzeba będzie go uświadomić. I to jak najszybciej. Ale głowa do góry. Znajdzie sobie kogoś fajniejszego. Kogoś, kto potrafi kochać drugiego człowieka bardziej, niż siebie samego. Ja jestem zbyt egoistyczna jak dla niego. Musi się z tym pogodzić.