I uważam to za trochę zabawne
I zarazem trochę smutne
Sny, w których umieram
Są najlepszymi jakie mam
To jest bardzo, bardzo szalony świat
Humor mi nie dopisuje dzisiaj. Czuję się znowu osamotniona, nikt nie potrzebuje mojej pomocy, niestety ja potrzebuję pomocy, ale nikt nie chce mi pomóc. A miało być tak dobrze. Przyzwyczaiłam się już do tego, że wszystko robię sama. Rok temu jechałam sama na wakacje, nie znałam ani jednej osoby. Bawiłam się świetnie szczerze mówiąc, może właśnie dlatego, że nikt mnie nie znał i mogłam być kim chce? Pewnie tak. Dostałam propozycję na wakacje w tym roku. Miejsce, cena itd. mi się podobają, ogólnie chciałabym pojechać. Tylko... nie mam z kim. Zaprosiłam kilka koleżanek, ale każda szczerze mi odpowidziała, że nie chcą ze mną jechać... Mogłabym pojechać z grupą co rok temu, bo mam z nimi kontakt i moglibyśmy się umówić, ale z nimi pojedzie pewnie mój były, a nie za bardzo uśmiecha mi się z nim jechać. Mogę jechać sama... lub w ogóle nie jechać.
Niby zjazdłam mało, ale wydaje mi się, jakby było dużo więcej. Dzisiaj robimy chruśniki. O nieeee! Ha! Zjadłam tylko 4 chruściki :D
Bilans:
2 kanapki
ciasteczka (nie dużo)
kilka pierogów
4 chruściki, cappuccino
kanapka
Dzisiaj moje okropne wymiary:
wzrost: 161
waga: 52 ?
łydka (najgrubsze) 34,5
udo (śr.) 47
udo (najgrubsze) 53,5
biodra 90
talia (mierzyłam na lekko wzdętym brzuchu, więc pomiar jest wyższy, ale nie chce oszukiwać i podaje ile było) ok. 68
pod piersiami 69
piersi 87
Co masz zrobić jutro, zrób dziś,
co masz zjeść dziś, zjedz jutro.