no to właśnie ja i pan Gucio. wyjaśniam jakbyście tak nie kojarzyły tych dwóch osobników.
no i chciałam Wam powiedzieć że jest fajnie. jak dotąd jeszcze nie zwariowałam od głupoty innych osób. szczególnie jednej choć ona ma już na mnie znacznie mniejszy wpływ niż kiedyś. no i dotrzymuję obietnic. no jednej. bo tej drugiej to trudno mi dochować bo się irytuję często i później jestem nie miła ( nie wiem czy 'nie miła' pisze się razem czy osobno więc strzeliłam pierwszy wariant). i chamska. chyba. chyba na pewno. tak sobie ostatnio myślałam, że w sumie nie będę aż tak bardzo tęsknić za czwórką. wszystkie osoby za którymi mogłabym ewentualnie tęsknić to przecież będą gdzieś w pobliżu (może nawet w jednej klasie, albo prawie tuż za rogiem na architekturze, albo dwie ulice dalej w stasiu, albo gdzieś tam bo nie pamiętam gdzie ta osoba idzie:P) no więc nie ma się czym martwić.
no to cześć.