A jakbym to wszystko na raz rzuciła? Jak mówił Tokar 'A nie możesz dać mode: WYJEBANE on?' Nie wiem, nie potrafię, jak się przejmuję to na całego. A i tak zwykle wszystko kończy się jedną wielką farsą.
My, kobiety mamy zupełnie nierówno pod sufitami. Sądziłam, że takie rzeczy są niemożliwe, a tu cyk. Serce na pół.
I do tego jeszcze niezdecydowanie. Nienawidzę swojej natury.
Ale jest dobrze, bo bywam szczęśliwa, tylko nocami czasem łapię rozkminy.
Oh.. na wakacje wszyscy muszę się pozakochiwać. No nie ma bata.
I tak oto tym optymistycznym akcentem zamykam na jakiś czas działalność, ponieważ panowie Marcin i Maciej niesamowicie działają mi na nerwy wchodząc w życie swoimi obłoconymi butami, też Was kocham <3
i kocham Cię
i waham się
do Ciebie chcę
łap mnie
łap"