44.

pamiętasz to zdjęcie? eh.. ja chcę znów ten czas kiedy byłam tak cholernie szczęśliwa.. kiedy nic mnie nie obchodziło i z uśmiechem patrzyłam w przyszłość. a teraz? teraz jest źle. jest koszmarnie... przepłakana noc daje się we znaki.. cóż życie jest bez sensu, a potem się umiera. no i co ja mam niby zrobić? ta miłość jest chora, nieodwzajemniona i głupia.. ale mimo to tak strasznie Go kocham, świata nie widzę po za nim. Wiem, wiem tyle czasu sobie wmawiałam, że to cholerne uczucie zniknęło, ale przeszłość wróciła i uderzyła w moje niby kamienne serce ze zdwojoną siłą -.- 

no i mam jeszcze wiadomość. dziś mój kochany pisen przez przypadek rozdrapał mi pieprzyk na szyi. Krwawił chyba z godzinę no ale co tam.. przypuszczany rak skóry? brzmi obiecująco. I właśnie uświadomiłam sobie, że oberwę od pypcia i kiu w łeb. no ale cóż. kto wie co z takiego cholerstwa się wyniknie. Szczypie, boli i swędzi. No masz -.-

Ogólnie też jest tragicznie. Nie wiem co zrobić ze sobą, mam masę nauki i lekcji. Już nie wiem za co się łapać. Po prostu tracę wszystkie siły jakie posiadałam do tej pory... jeżeli czegoś nie zrobię zwariuję -.-

Krzyk słonych łez płynących po porcelanowych policzkach ! ; (