hmmm...
Myślałam, że już chyba nic mnie w życiu nie może zaskoczyć, tzn. że różne dziwactwa tego świata na ogół są mi znane. Aczkolwiek już wiem jak bardzo się myliłam. Rzeczy które hopotetycznie są awykonalne lub całkowicie niemożwliwe zażają sie. Coraz mniej rozumiem co dzieje się dookoła mnie. W sumie delikatnie mówiąc mam to gdzieś. Postaram się odciąć od tego świato choć na chwilę, by odpocząć i przewartościować się oraz nabrać chęci, siły do dalszego niekoniecznie pożądanego działania.
Siedzę właśnie w pokoju na łóżku i praktyczie rzecz biorąc nie mam pojęcia co robić. Spać- nie chce mi się co jest bardzo dziwne bo nie mam z tym żadnego na ogół problemu. Poczytać lekture, którą będziemy przerabiać jakoś w tygodniu- nie wypożyczyłam jeszcze. Pooglądać "Deth Note"- 4 odcinki dziennie chyba wystarczą. Mogę tak długo wymieniać i odnajdywać wiele powodów dlaczego nie mam czegoś robić w tym momencie.
Jedną z wielkich tragedii ludzkich moim skromnym zdaniem jest bezsilność, bezradność i zwyczajna nuda. Każdy nam wmawia nam, że mamy być silni. Z pokolenia na pokolenie ludzie są coraz bardziej wrażliwi psychicznie. Każdy chce podołać wymaganią rodziców, dziadków, nauczycieli itp. , którzy wychowali się całkowicie innej rzeczywistości. Posiadają oni moim zdaniem większą umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach. ....
hmmm...
Ostatni tydzień był ciężki. Pomimo 2 tygodni ferii jestm teraz bardziej zmęczona niż chyba przez całe połrocze. Jeszcze nigdy brak snu tak mi się nie dawał we znaki. Ale jakoś daję radę. Muszę dać bo nie mam innego wyjścia.
Dzisiaj o 1h i 24 min jest Dzień Kobiet. Nie wiem dlaczego ale to świętko (jak z resztą wiele innych) napawa mnie nie chęcią, momentami ignorancją.
Jakoś przemijanie zimy nie napawa mnie optymizmem. Wszyscy się cieszą a ja nie. Jak zwykle u mnie wszystko odwrotnie.
Kończąc ten mój pozbawiony sensu wywód uważam, że życie z dnia na dzień jest świetne lecz nierealne do zrealizownia w mojej rzeczywistości. Zazdroszczę ludizom żyjącym beztrosko... choć przez chwile.
Zdjęcie zrobione w Słówacji (najprawdopodobniej bo nie pamiętam czy to przed czy za granicą aczkolwiek są to niewątpliwie tatrzańskie widoki).
.... życie to nie bajka ...