Ciągle razem.
Słonecznie, radośnie, całkiem mrał.
Burzliwie, pochmurnie, całkiem błe.
Razem.
Mimo burz, z woli dusz... jak śpiewa Pani Biedrzyńska.
Razem.
Dziękuję za wszystko.
Bartek, kocham Cię.
"Nawet gdybym upadł(a) tak nisko
Że prawie w szaleństwo
Nawet gdyby moje miejsce było ciągle na zewnątrz
Nawet gdybym miał(a) być prost(a) jak dębowe krzesło
Tylko wtedy dam sobie radę
Kiedy Ty będziesz ze mną
...
Nawet gdybym ślep(a) chciał(a) podążać w ciemności
Tylko wtedy wyjdę do Słońca
Kiedy Ty pójdziesz ze mną tak naprawdę do końca"
[url]http://www.youtube.com/watch?v=2Lq4in_4PfM[/url]
bo mi po głowie chodzi.