Gdy Cię pierwszy raz ujrzałem
To się w Tobie zakochałem
Później jak Cię wyruchałem
Już Ci się nie pokazałem
Byłem z Tobą na spacerku
Mój ty przytłusty wróbelku
Byłaś wtedy w pantofelku
Mój ty śliczny buldożerku
Miałaś kurwo wielkie cyce
Rycerz podniósłby przyłbice
Bo poczułby wielką chcicę
By zobaczyć te donice
Puenta mej piosenki taka
Pakuj wszędzie swego ptaka
Nawet jeśli czeka paka
Za zgwałcenie rosomaka
To taka moja Wyjcowa piosenka ale tutaj moze wystepowac w formie wiersza:D
Jestem mistrzem w spadaniu z rowera:D
Jechałem sobie wczoraj zwirowa droga z Dąbrówna do Łupawy i tuż tuż przed Łupawą, żeby za bardzo na dziurach nie trzęsło zacząłem jechać "na stojaka". Wszystko ładnie, pieknie dopóki nie złapał mnie skurcz stopy... Z rowerem przekoziołkowałem kilka metrow, nastepne kilka przeszorowałem po ziemi a gdy doszedłem do siebie na tyle by oszacować straty stwierdziłem, że oprócz zniszczonej odzieży nic mi się nie stało...humstwo:D